17.Wieczorem...

Bezdzietny anioł

Właśnie wtedy kiedyś pomyślałeś
że papugi żyją dłużej
że jesteś okrutnie mały
niepotrzebny jak kominek na niby
w stołowym pokoju
jak bezdzietny anioł
lekki jak 20 groszy reszty
drugorzędne genialny
kiedy obłożyłeś się książkami
jak człowiek chory
nie wierząc w to że z niewiary
powstaje nowa wiara
że ci co odeszli jeszcze raz cię
porzucą
święty i pełen pomyłek

właśnie wtedy wybrał ciebie Ktoś
większy niż ty sam
który stworzył świat tak dobry
że niedoskonały
                                                             i ciebie tak niedoskonałego                                                             
że dobrego

Jan Twardowski

2 komentarze:

  1. Lubię Twardowskiego. Kiedyś podkradałam siostrze kalendarzyk z jego wierszami i czytałam sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo, dostałam kiedyś w prezencie od dawnej koleżanki książeczkę z poezją Twardowskiego :)

    OdpowiedzUsuń