Książki, książki wszędzie!

Cóż to była za książka!
Taka książka - nic. Napisana dla zwykłej przyjemności i z najzwyklejszą przyjemnością czytana. I z uśmiechem. I z radością. I zrozumieniem. Ten uśmiech i rozumienie pojawiały się już na samym początku:

"Istotą życia Ojca były książki. Ojciec czytał ciągle. Czytał przy jedzeniu, czytał w pociągu i w tramwaju, i na przystanku. Czytał po południu w fotelu, wieczorem w łóżku.Najważniejsze obowiązki życiowe odwalał - można by powiedzieć - szybko,  uczciwie i precyzyjnie, nie wkładając w nie serca ani zapału. Odwalał je też cierpliwie nigdy się nie buntując, ażeby kupić sobie prawo do zatracania się w książkach podczas godzin należących do niego."
A potem było wprowadzenie w tajemne sztuki i sztuczki:
"Posiadaliśmy w naszym mieszkaniu dwie biblioteki. Pierwszą nazywaliśmy „Miesiąc Zatajony” według pięknej nazwy herbu pana Snitko z Pana Wołodyjowskiego. Była to dość obszerna szafka, kryjąca skarby swego wnętrza za przesłoniętym tkaniną szkłem. „Zatajone” — tam były książki ukochane, książki, które czytało się po wiele razy i do których wracało się ciągle. Klucz do tej szafki chowaliśmy w zegarze, lecz dla najbliższej nawet rodziny i przyjaciół był niby zawsze zagubiony. Pod tym względem byliśmy obrzydliwie egoistyczni. Chętnego do pożyczenia książek częstowaliśmy różnymi Zarzyckimi, Deliami i tym podobnymi głupstwami, które znajdowały się w bibliotece numer dwa, na półkach w przedpokoju. Tę drugą bibliotekę nazywaliśmy „Dary Księżycowe” od tytułu bardzo głupiej książki Farnola. Chętnie wypożyczaliśmy książki z tych półek, bo jeśli nawet jakieś Dary Księżycowe wywędrowały z naszego domu na wieczne nieoddanie, nikt się tym nie przejmował. Znajdowały się tam bowiem książki kupione bez przemyślenia lub przypadkowo, do których nikt nie miał zamiaru wracać i czytać ich powtórnie."
Lecz to dopiero początek, wstęp do całej zabawy, zaraz poznamy bohaterów tego przedstawienia:
Dyna - młodsza córka Ojca, zaczytana bez pamięci, która to opisuje wszelkie wydarzenia.
Alina - starsza córka Ojca, czytacz doskonały, piękność i nieokiełznany charakter, w dodatku z manią odgrywania postaci danej książki.
Ojciec - przedstawiony wyżej, z wielką wyrozumiałością i możliwością sypania cytatami nie tylko na zawołanie, ale i w każdej innej chwili, jaka się nawinie.
Matka - czytająca niezbyt często (w porównaniu z resztą rodziny), dzięki czemu mająca najwięcej zmartwień i innych przypadłości.
Książki i bohaterowie literaccy - dzierżący ster w każdym rozdziale, będący przyczyną gaf i uciech wszelakich.

Taka sobie obyczajówka, gdzie perypetie miłosne, życie szkolne i pozaszkolne toczy się w rytm książkowych przygód, dialogi wypełnione są cytatami z ukochanych powieści, co chwila słychać wybuchy śmiechu i ironiczne podejście do tematu.

A ja, niewinnie ją sobie czytając i chichocząc pod nosem, stwierdzam, że moje życie wcale życiem książkoholika nie jest, w porównaniu z życiem bohaterów. I zamiast czuć się jakoś podbudowana tym, jak wiele mam innych pasji i marzeń, najchętniej cały dzisiejszy dzień poświęciłabym książkom, zaczytując się bez opamiętania i wyciągając wnioski.

Tak, zdecydowanie "Przyślę panu list i klucz" w swej prostocie wciąga straszliwie.
Tak, zdecydowanie zawiera tyle inspiracji dotyczących lektur (choć bazuje na klasykach), że zapisane już nowe tytuły są i czekają jedynie na wakacje.
Tak, wrócę, wracać będę, bo czyta się błyskawicznie i z przyjemnością.
Tak, straszliwie odprężająca.

Aż straszne, jak mnie to nieskomplikowane, zdecydowanie za krótkie i wypełnione książkami dziełko omotało. Dawno tak dobrze mi się nie czytało książki.
I jedyne czego nie mogę sobie wybaczyć, to fakt, że czytałam tę powieść w wersji elektronicznej. To powinno być zabronione! (a książka wznowiona przy okazji...)

cytaty pochodzą z opisywanej książki

"Przyślę panu list i klucz" M.Pruszkowska 

10 komentarzy:

  1. Och, wydaje się taka pełna ciepła, trochę zwariowana i bardzo magiczna. Naprawdę z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ta ksiazke, czytalam kilkakrotnie i zawsze poprawia mi humor.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak odpręża, to biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy ją tylko dorwę, z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem zabawna książka, którą muszę przeczytać, jak tylko gdzieś ją dorwę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że i mi może się też spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam od dawna w planach, ale zdobyć nijak nie mogę :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Znajdę, kupię i przeczytam tę książkę, choćbym miała stanąć na głowie, żeby to zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książki, książki, książki wszędzie...to pachnie moim domem, gdzie też są dwie biblioteki i o książki można się potknąć wręcz i zabić:) Dlatego cóż...chyba powinienem i tą książkę dorwać i przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja uwielbiam tę powieść! W planach mam kontynuację, podobno utrzymaną w nieco innym klimacie i nie tak zachwycającą, ale chcę się sama o tym przekonać:)

    OdpowiedzUsuń