Rok 1937. Poznajemy życie ludzi z Elblinga. Zawirowania, miłostki. Zaraz potem rok 1938, na terenach Prus pojawiają się powołania do wojska, zaczynają się ciężkie ćwiczenia. I wreszcie rok 1939. Liczba powołań wzrasta, coraz częściej mówi się o wojnie. Panika? Nie, żadna panika. Ile to może trwać? Miesiąc, dwa? Nie więcej. I wszystko wróci do normy…
Pan Tomasz pokazał nam nie tylko sam przebieg wojny, ale i co działo się wcześniej. Przedstawił nam to w nieczęsto spotykany sposób, bo z punktu widzenia kilku ciekawych osób. Każda z nich stała po innej stronie barykady. Widzieliśmy wszystko oczami Polaka, Niemca, Rosjanina. Po raz pierwszy spotkałam się z tym, że autor pokazał wszystkich jako ludzi. Ludzi którzy czują. Nie widzieliśmy tylko cierpiących i walczących bohatersko Polaków. Widzieliśmy tak samo przedstawionych Niemców i Rosjan. Nie było tego cierpiącego Polaka nad którym znęcał się bezuczuciowy Niemiec. Bo, czy tak było na wojnie? Czy większość Niemców nic nie czuła, tylko z zamkniętymi oczami wszystkich zabijała? Nie. Niemieckie wdowy tak samo przeklinały Polaków, jak Polskie wdowy Niemców. Co ciekawsze bardzo często przyjaźniły się za sobą.
Pan Tomasz przypomniał nam, że człowiek nigdy nie był maszyną do zabijania, bez względu na narodowość…
Jednak kobiety, zwykłe życie, plany na przyszłość, to wszystko było na pierwszym planie tylko przez jakiś czas. Zaraz potem ukazał się obraz walk. Choć autor przedstawił je niezwykle barwnie, łatwym do zrozumienia językiem, to opisy nudziły mnie. Zawsze pochodziłam do nich sceptycznie, czy to w tej książce, czy innej. Gdy tylko się zaczynały, wypatrywałam choć urywka z życia Else, czy wiadomości o ucieczce Broniki. Dostawałam je, ale znacznie rzadziej niż wcześniej.
Książkę mogłabym uznać za czytadło. Nie było w niej nic porywającego, co odróżniałoby te pozycję o innych książek tego gatunku. Akcja ciekawa, lecz nie pasjonująca. Bohaterowie poprawni, lecz nie powalający. Jednak było w niej to „coś” co pcha mnie do kolejnych tomów trylogii. Cały czas nie wiem, jak potoczy się los Anastazji, co będzie z Hiszpanem. Jak zachowa się Berta? Takie niedokończone historie ciekawią i może sięgnę po kolejne tomy.
Jednak kobiety, zwykłe życie, plany na przyszłość, to wszystko było na pierwszym planie tylko przez jakiś czas. Zaraz potem ukazał się obraz walk. Choć autor przedstawił je niezwykle barwnie, łatwym do zrozumienia językiem, to opisy nudziły mnie. Zawsze pochodziłam do nich sceptycznie, czy to w tej książce, czy innej. Gdy tylko się zaczynały, wypatrywałam choć urywka z życia Else, czy wiadomości o ucieczce Broniki. Dostawałam je, ale znacznie rzadziej niż wcześniej.
Książkę mogłabym uznać za czytadło. Nie było w niej nic porywającego, co odróżniałoby te pozycję o innych książek tego gatunku. Akcja ciekawa, lecz nie pasjonująca. Bohaterowie poprawni, lecz nie powalający. Jednak było w niej to „coś” co pcha mnie do kolejnych tomów trylogii. Cały czas nie wiem, jak potoczy się los Anastazji, co będzie z Hiszpanem. Jak zachowa się Berta? Takie niedokończone historie ciekawią i może sięgnę po kolejne tomy.
Dużą rolę odgrywa tu miasto Elbling. Dzisiejszy Elbląg jest takim punktem wyjścia. To stąd pochodzi większość głównych bohaterów, lub znajdowali się oni tu przejazdem. Taki zabieg literacki został zastosowany z tego prostego powodu, że nasz autor jest miłośnikiem i znawcą tegoż miasta. Dzięki temu książka okraszona jest pięknymi zdjęciami.
Bohaterzy w większości są autentyczni co tylko dodaje atutów powieści. Jednak uważam, że książkę doceni szczególnie osoba lubiąca historię i opisy walki. Sama oceniam ją pozytywnie, lecz nie na tyle ile bym od niej wymagała. Jednak moje wymagania jak zwykle są troszkę zagmatwane, bo czego ja się znów czepiam we wzorcowej powieści wojennej?Zaryzykujcie sami, może Wam bardziej przypadnie do gustu?
Bohaterzy w większości są autentyczni co tylko dodaje atutów powieści. Jednak uważam, że książkę doceni szczególnie osoba lubiąca historię i opisy walki. Sama oceniam ją pozytywnie, lecz nie na tyle ile bym od niej wymagała. Jednak moje wymagania jak zwykle są troszkę zagmatwane, bo czego ja się znów czepiam we wzorcowej powieści wojennej?Zaryzykujcie sami, może Wam bardziej przypadnie do gustu?
A teraz jeszcze dwie małe zapowiedzi również od IW Erica
Riley Jenson musi jednak działać na własną rękę. Jest niespotykanym połączeniem wampira i wilkołaka, pracującym dla organizacji, której głównym celem jest utrzymywanie porządku w świecie nadprzyrodzonych stworzeń. Ufając przełożonym i kochankom niewiele więcej niż swoim najgorszym wrogom, Riley gra według własnych zasad. Jej nową misją jest przeniknięcie do potężnie strzeżonego pałacu rozkoszy, którego właścicielem jest przestępca znany jako Deshon Starr - szaleniec od lat zajmujący się genetyką.
Gdy wokół Riley zaczynają kręcić się dwaj seksowni mężczyźni - opanowany i niesamowicie uwodzicielski wampir oraz gorący wilkołak - i zaczynają walczyć ze sobą o jej względy, Riley musi zachować zimną krew. Jeśli ocali świat przed Deshonem Starrem, ocali też samą siebie…
„Kuszące zło” to trzecia książką z cyklu Zew nocy
W księgarniach już od 20.10.2011
Początek XVII wieku, tereny Rusi Czerwonej należącej do Korony. Tomasz Błudnicki wraca do domu po ośmiu latach w rosyjskiej niewoli. Niestety, już w rodzinnych stronach dowiaduje się, że jego ojciec nie żyje. Co gorsza, najprawdopodobniej nie zginął śmiercią naturalną. Zagadkowa śmierć nie daje Tomaszowi spokoju, więc postanawia odkryć prawdę za wszelką cenę…
Na podstawie powieści nakręcono serial telewizyjny, w którym zagrali m.in.: Bogusław Linda, Krzysztof Globisz.
W księgarniach od 30.09.2011.
Porucznicy widzę dali radę :) Pozytywna recenzja jest. Może kiedyś jeszcze się przekonam o wartości tej książki :)
OdpowiedzUsuńKuszące zło z chęcią bym przeczytała, a Crimena jutro zacznę :D
P.S. Dziękuję za gratulacje! :*
Ja nad "Crimenem" jeszcze się zastanawiam. Trochę boję się jego objętości, szczególnie, że czasu na czytanie coraz mniej:D
OdpowiedzUsuńPorucznicy zapowiadają się fajnie, może uda mi się przeczytać :) Zapowiedzi... No cóż, raczej nic dla mnie.
OdpowiedzUsuńShadow - mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać i co najważniejsze, przypadnie Ci do gustu:)
OdpowiedzUsuńBoję się książek o tematyce wojennej, bo to mój słaby punkt, którego nigdy nie do końca potrafiłam zrozumieć. Sądzę, że nie potrafiłabym docenić i tej książki :)
OdpowiedzUsuńTetis - rozumiem dobrze. Ta książka przypadła by do gustu tylko osobom, które na prawdę lubią tę tematykę. Jednak są inne, o wiele bardziej odpowiednie, by przekonać się do tematyki wojennej:)
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo mile wspominam tę książkę. Lubię wojenne klimaty, a pan Stężała bardzo dobrze ukazał zbrodnicze i przykre oblicze walk zbrojnych. :)
OdpowiedzUsuńLadyBoleyn - zgodzę się, że pan Tomasz dobrze ukazał oblicze walki, no ale nie każdemu ono ogólnie musi przypaść do gustu...
OdpowiedzUsuńNie mam obecnie ochoty na powieści historyczne, zwłaszcza na temat drugiej wojny światowej, jednak zapamiętam ten tytuł, bo może się przydać na prezent ;)
OdpowiedzUsuńO wojnach nie czytam, co do zapowiedzi, w końcu muszę się wziąć za tę serię Zew Nocy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :) i za banerek reklamujący moją rozdawajkę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie teraz załatwiłaś. Nie, żartuję;) . Tylko po prostu nie spodziewałam się czegoś takiego. Jak wiesz, mam w swoim stosiku "Poruczników..." i teraz naprawdę nie wiem co myśleć. Z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej, boję się, że jednak trochę się zawiodę. Cóż, zobaczymy.
OdpowiedzUsuńA zapowiedzi bardzo interesujące. I pierwszą i drugą pozycję z chęcią bym przeczytała, więc czekam na ich recenzje.
Pozdrawiam.
Przeczytałam Poruczników 1939,bardzo mi się podobała. Crimena mam w planach i ciekawy jestem jak ma się ona do serialu z Bogusławem Lindą, pod tym samym tytułem.
OdpowiedzUsuńO rany, trochę mnie ta propozycja przeraża, nie wiem, czy podołałabym, bo przed historią uciekam gdzie pieprz rośnie :)
OdpowiedzUsuńWidzę w propozycjach 3 część Zewu nocy, ale chyba się nie skuszę. Dostałam dwie pierwsze części, a to wystarczyło by stwierdzić, że raczej nie jest to seria dla mnie. Pozdrawiam :)
Książka jest z pewnością dobra - świadczy o tym ilość pozytywnych recenzji. :) Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo książki historyczne mało kiedy sięgam, lecz ta wydaje się ciekawa,a więc moze... ;>
OdpowiedzUsuńJa natomiast serii "Zew Nocy" podziękuję. Nie interesują mnie powieści z tej serii. Ale "Poruczników..." chętnie bym przeczytała. Lubię historie z historią w tle.
OdpowiedzUsuńO. Lubię książki historyczne, choć póki co niewiele takich udało mi się przeczytać ;D Zapraszam serdecznie na nowość u-czekoladowej :)
OdpowiedzUsuńCzyli masz podobne zdanie do mojego. Ciekawa byłam Twojej recenzji. ;)
OdpowiedzUsuńOj, od takiej tematyki trzymam się z daleka. Może to bezpodstawne uprzedzenia, nie wiem, w każdym razie, przekonywać się póki co nie zamierzam.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam za zamieszanie. Mam na oku pewną współpracę a nazwa bloga może być przeszkodą :)
Zmieniłam adres URL mojego bloga. Czy mogłabyś zmienić w banerze link do konkursu na http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2011/10/rozdanie-na-miy-poczatek.html ( chodzi o książkę "Dziewczyna, która pływała z delfinami")
Nie lubię książek o takiej tematyce. Dam sobie z nią spokój :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Nie przeczytam, gdyż nie przypadnie mi do gustu.Nie ta tematyka.
OdpowiedzUsuńA ja raczej sięgnę i zobaczę czy mi się spodoba
OdpowiedzUsuńCześć, chciałam tylko poinformować o przenosinach. ^^
OdpowiedzUsuń"Porucznicy 1939" zdecydowanie odpychają mnie swą tematyką, ponieważ nie lubię czytać o wojnie i całej otoczce z nią związanej.
OdpowiedzUsuńCzekam za to z niecierpliwością na premierę książki ,,Kuszące zło''.