![]() |
"Fishing in the spring" van Gogh |
Metodyczne studiowanie ma jednak jedną zasadniczą wadę. Po jakichś dwudziestu blogach mam wrażenie, że czytam o jednym i tym samym. Michalak, Zafon, wydawnictwo J+G, podstawowe nowości. Człowiekowi w głowie się zaczyna kręcić, wszystkich autorów najchętniej wyrzuciłby z głowy i dziwi się, jak można zachwalać wszystko cały czas. Są jednak też takie blogi, na których tego komercjalizmu nie widać, nie widać tych bestsellerów, znajdziemy za to wspaniałe perełki gdzieś zakurzone, zapomniane, albo dawno temu czytane. Odkrywa się takie miejsca i już zostaje. Chyba każdy z Was ma takie blogi, które można czytać i czytać. Albo w których urzekły was pojedyncze recenzje zakurzonych książek. Ja mam taką, moja piątka:
Lektury Lirael - to jeden z tych blogów gdzie trudno uświadczyć nowości, a paranormali i upadłych aniołów nie znajdziecie za żadne skarby. Lirael zaczarowała mnie szczególnie recenzją autobiografii Edith Nesbith i opowieścią o Irenie Tuwim (oraz jej bracie, a jakże).
Wyspa książek - chyba najbardziej na tym blogu urzekają mnie lektury dziecięco-młodzieżowe. Cały czas jestem ich wielką fanką, mogłabym je czytać godzinami, a to jest jedno z tych miejsc, gdzie można je odkryć...
Jedz, tańcz i czytaj - blog Lilybeth odstaje od swoich poprzedniczek. Znajdziecie tam wszystko. Jednak to Lilybeth jest założycielką cudownego bloga Klasyka Młodego Czytelnika i to ona stworzyła listy tam umieszczone, pełne tytułów i inspiracji. To ona jest autorką wielu tekstów o tytułach pensjonarskich, młodzieżowych lat 70. i dziecięcych. Coś niesamowitego.
Moja Pasieka - u Kasi można również znaleźć wszystko, bo Kasia wiele książek lubi. Jednak strasznie dużo i tam jest staroci. Staroci, których Kasia za starocie nie uważa, jednak ja dobrze wiem, że gdybyście zobaczyli niektóre tytuły, byłoby to wasze pierwsze spotkanie z tego typu lekturą.
Książkojady - blog jednego tekstu, przynajmniej na razie. Odkryłam go dopiero dzisiaj, jednak pierwszy post muzyczny i już się zakochałam. Jeśli Pieguska czyta takie książki, jakich słucha piosenek, to polecam w ciemno. Jedna dla Was:
Właśnie na moim blogu zaistniała reklama. Coś, czego bym nigdy nie chciała, czego nie cierpię i co kojarzy mi się z hałasem. Jednak nie tym razem. Po prostu, chciałam was zachęcić, zajrzyjcie tam, warto.
Nie chcę w ten sposób dać do zrozumienia, że blogi na których możemy poczytać o nowościach są beznadziejne. Nie, przecież każdy czyta to co lubi, przecież wielu z Was większość tamtych książek ma za sobą, przecież czytacie wszystko. Przecież ja też szaleję na punkcie niektórych nowości. Jednak nie zapominam o starszych pozycjach. Wy zapewne też. Dlatego podzielcie się i Wy blogami czy linkami do tekstów z których czerpiecie inspirację i nowe tytuły, o których zapewne nikt już nie pamięta.
Nawiązując jeszcze do dobrych, starych książek.
Jakiś czas temu Maya wyszła z propozycją stworzenia Listy Książek Bloggerów na której miały znaleźć się "...naprawdę dobre pozycje. Takie, które mają wartość
literacką i których jedyną zaletą nie jest to, że "szybko się czytają".
Niech to będą książki, które wpłynęły na Was, poprzestawiały w głowie i
emocjach, rozszarpały i wypluły, rozerwały i zostawiły w takim stanie,
że trudno było się poskładać. Niech to będzie lista książek dobrych, a
nie tylko fajnych i takich nawet, nawet."Lista powstała i powstaje cały czas. O wszystkim można przeczytać tutaj i oczywiście dołączyć. Bo Bloggerzy przecież czytają wartościowe książki!
Mery