Pamiętam...

Najpierw poznałam Annę Pavlovną. Ona była delikatna, subtelna i taka ulotna. Jako mała dziewczynka umiałam się wpatrywać w jej plakat godzinami. Uniesione do góry oczy, biały czepek i ten spokój na twarzy. Jakiś czas później zobaczyłam jak tańczy.


Potem dopiero był On. Jego muzyka była cudowna. Czasem jak Anna - wyważona, niewinna, czasem wręcz odwrotnie - porywcza, jakby przepełniona niewypowiedzianym smutkiem.  Następnie był już jedynie magiczny świat, coś wspaniałego, co zawsze przynosi spokój i ukojenie. Co pozwala się przenieść w czasie, w miejscu, do świata wróżek, kwiatów i jezior. Do czego wracam tak często. Balet.

 

Teraz to słowo stało się praktycznie synonimem jego nazwiska. Przynajmniej dla mnie. Jednak nie można zapomnieć też o operach czy symfoniach. Operach, symfoniach, fantazjach orkiestrowych, uwerturach i pieśniach, które czekają na odkrycie.


Znam Jezioro Łabędzie, znam Dziadka do Orzechów, przede mną tak wiele jeszcze do odkrycia. Ten Człowiek, często nękany depresją, mający myśli samobójcze, źle czujący się sam ze sobą, źle czujący się w swoim ciele, a jednocześnie człowiek zafascynowany Mozartem, piszący w wieku 4 lat swoją pierwszą piosenkę, zostający z przymusu prawnikiem, uwielbiający Paryż - ten Człowiek zostawił siebie samego w muzyce. Zostawił tam siebie również dla naszych zmysłów. Byśmy mogli to wszystko przeżyć, byśmy mogli zakosztować tej uczty, uciec z tego szarego świata gdzieś daleko. Nie zmarnujmy tego.

Dzisiaj w szczególności pamiętam o tym wielkim kompozytorze, jednak jeśli on, nie może zabraknąć również wspaniałych baletnic. Tuż obok Anny Miyako Yoshida. Chyba moja ulubiona Cukrowa Wróżka.


120 rocznica urodzin...

Oczywiście, Dying Swan jak i Karnawał Zwierząt nie jest autorstwa Czajkowskiego. Sama Anna za wiele z Czajkowskim nie miała do czynienia. Jednak ze względu na sentymentalne przywiązanie do niej, jak również rolę jaką odegrała przy moim poznaniu Czajkowskiego, znalazła się w tym tekście.

7 komentarzy:

  1. Pięknie o tym napisałaś, widać, że bardzo Cię interesuje ten temat. Z przyjemnością przeczytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominuję do zabawy Liebster blog, dlatego, ze to świetne miejsce: http://gdanskdlauli.blogspot.com/2013/04/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historynko, dziękuję bardzo. Na pytania za jakiś czas postaram się odpowiedzieć...

      Usuń
  3. Potrzeba wielkiej delikatności, żeby docenić jak subtelny jest balet. Nie każdy ten dar posiada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie każdy zrozumie balet. Wspaniale o tym napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny tekst :)
    mimo, że ten temat jest mi całkowicie obcy, to jak zwykle zaczarowałaś mnie swoim słowem :)
    trzeba wielkiej delikatności, subtelności i dojrzałości, żeby docenić taką wyższą sztukę - ja tych cech nie posiadam, ale Tobie ich gratuluję i podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń