Na samym czubku leży "Mio, mój Mio", o którym pisałam ostatnio i który (jak większość wie) wylądował wśród ulubionych. Dalej perełka z biblioteki, czyli "Opowieść o Dickensie" w przekładzie pani Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, którą uwielbiam (lektura w ramach fascynacji Dickensem - odkrywam "Olivera Twista"). Pod perełką to co kolekcjonuje nagminnie i z pasją, czyli "Ania na uniwersytecie" Montgomery. Drugi egzemplarz w domowej biblioteczce. "Krawcowa z Madrytu" to natomiast baaardzo dawny zakup, z tamtego roku, kiedy to szalałam na weltbildowskich promocjach. Chociaż trzeba wspomnieć, że książki nie byłoby u mnie bez recenzji Kasi.eire i Lilybeth. "O "Kroku do szczęścia" też już opowiadałam, a teraz czytam go sobie i podczytuję przy gorszych chwilach. Pomocna rzecz, takie czytadło. 'Tam gdzie urodził się Orfeusz" to obowiązkowa pozycja po opowieściach Magdy i którą sama mam zamiar skonsumować jak najszybciej się da. Dalej "Gumardżos", które połknęłam podczas grudniowego maratonu czytania i przy lekturze którego cały czas chciało mi się jeść (a przy "Klubie Pickwicka" nie, dziwne...). "Blaszany bębenek" - tutaj chyba nie trzeba dodawać nic?
Drugi stos otwierają "Listy" Tolkiena, które po cudownym "Władcy Pierścieni" musiały się u mnie znaleźć (na kumiko.pl za 25 zł!). O "Łowy" prosiłam Mikołaja i Mikołaj mnie wysłuchał. Więc lubię Mikołaja. I "Łowy" też lubię. "Poniedziałkowe dzieci" już przeczytane, a raczej połknięte i też mam już o nich troszkę napisane... Chociaż cały czas twierdzę, że najlepiej o nich mówi ten wpis i TA muzyka. Pod Patti Smith to co Mery lubi najbardziej, czyli pani Valente będzie opowiadać. Już się nie mogę doczekać! Pod panią Valente Asystentka pisarza fantasty, bo fantastyce potrzebna jest asystentka (od pani Kasi z MAG-a). I na koniec kolejne cudeńko (jak z Uczty Wyobraźni, to cudeńko), czyli "Pieśń czasu. Podróże". Razem z "Opowieściami sieroty" złapana w empikowskiej promocji.
A stos na ferie przedstawia się mniej więcej tak:
Teraz więc nie pozostaje nic, jak tylko siąść i czytać... Ludzie przedegzaminacyjni lubią ferie.
Mery
PS. Nie, nie, to nie jest tak, że Mery kupiła tyle książek od września. Od września to Mery kupiła ze trzy razy tyle. Tylko z półek tego wszystkiego wyciągać nie będzie...
A idź Ty... Sama wiesz jak Ci zazdroszczę książek z Uczty Wyobraźni - same cudeńka, które z chęcią widziałabym na swojej półce, ale i tak życzę miłego czytania i czekam na Twoje recenzje. :P
OdpowiedzUsuńWiem, wiem... Uczta Wyobraźnie, szczególnie te tytuły. Perełki. Będzie co czytać w ferie i inne szkolne dni:)
UsuńMnóstwo fantastycznych pozycji! Życzę przyjemnego czytania :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWoaah! Tolkien <3 I Bronte i UW, omg! Miłego czytania^^
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńBoże dobry, czy Ty to widzisz?! (tak, wiem, że widzisz - pytanie retoryczne).
OdpowiedzUsuńOficjalnie stwierdzam, że masz nie po kolei w główce. Ty masz zamiar to wszystko PRZECZYTAĆ?! (Obejrzeć, powąchać, przekartkować - rozumiem, ale PRZECZYTAĆ? Przez DWA tygodnie?) Hmm, dobra, dajmy na to, że w Ciebie wierzę (A tak naprawdę, nie wierzę ani trochę. Ja przez moje dwa tygodnie przeczytałam jakieś 3 i pół książki w tym dwie kompletnie cienizny (ale za to jakie fajne!)).
W każdym razie jestem ciekawa większości Wyżej Przedstawionych. (Powiedz mi tylko, co to za książeczka na samej górze stosu feryjnego).
I cieszę się, że masz ferie (Będziesz do mnie pisać? Będziesz? :D).
Ciesze się też, że obejrzałaś Nędzników, jednak zupełnie mi się nie podoba czekanie na Twoją opinię. Mów mi teraz, zaraz, jak Ci się to cudo podobało. (Ja ciągle słucham tych piosenek i z chęcią poszłabym jeszcze raz).
No. To wszystko. Chyba.
Odpoczywaj Ludziu i daj spokój z tymi egzaminami. Ja przeżyłam, to i Ty przeżyjesz (A ja przed nimi nie robiłam nic specjalnego).
PS Prosimy o sprawdzenie swojej poczty i wysłanie bardzo ładnych, zgrabniutkich odpowiedzi. Prosimy o pospiech, ponieważ nasz ssskarb wymyka nam się z rąk. (Czytaj: kończą się ferie i Kinga jest na skraju rozstroju nerwowego. A w poniedziałek zostanie zaatakowana przez złych Nazguli (przepraszam, drodzy nauczyciele, ale czasami naprawdę przypominacie brutalne Upiory Pierścienia)).
Co ja wypisuję?!
No dobrze,może trochę się zagalopowałam. (nawet zastanawiałam się, czy nie dodać tam jeszcze "Blondynki", ale doszłam do wniosku, że to by było przegięcie). Ale przecież jestem mistrzem planowania i zawalania planów, więc jak bym miała wejść w ferie z jedną książką? Połowę chciałabym przeczytać, ot co.
UsuńTe cieniutkie broszurki na górze stosu feryjnego to fragmenty "Nędzników". Kiedyś już czytane, ale trzeba sobie przypomnieć. A pod nimi "Listy" Dąbrowskiej i Stempowskiego. A na drugim stosie to chyba widać?
Z tym pisaniem, pytanie! Oczywiście, że będę! I nie będę wreszcie tak długo odpowiadać, tylko szybciutko, tego samego dnia. Obiecuję! (no, chyba, że coś wypadnie).
Jak Ci powiem zaraz, to cała przyjemność czytania opinii pójdzie w las. Więc słówka nie pisnę, a na temat "Nędzników" wypowiem się jutro (połowa już napisana, więc powinnam się wyrobić).
PS. Za tę pocztę to ja Ciebie wielbię:* Dzisiaj rano jak przeczytałam maila, jak w skowronkach poleciałam do szkoły:) I niech się Kinga nie denerwuje. Nerwy na bok. Jeszcze weekend ferii został:)
O, fragmenty "Nędzników"! Trzeba przeczytać :)
UsuńPrzyjemność czytania opinii zawsze jest, moja droga. Ale może jakoś doczekam, tylko wstaw to dzisiaj... Ja też mam jakieś granice cierpliwości :)
PS Cieszę się, że mnie wielbisz. Lubię być wielbiona :D (Ha! Mówiłam, że jestem próżna!
PS Idę do empiku! Z przygotowanymi pieniążkami na... Ach! Oczywiście, wiesz co :) Ale fajnie! :)
To już, już wrzucam Nędzników, bo napisałam jakiś czas temu.
UsuńPS. Idź, chociaż ty nawet nie wiesz, jak ja będę ze swoim jednym tomem wzdychać do tego, co ty będziesz miała w całości...
Dwa tygodnie wolnego... Ja tu lada dzień wracam na II semestr studiów, a Ty mnie dołujesz takim tekstem. ;) Chociaż z drugiej strony cieszę się, że masz wolne, bo liczę na całą masę ciekawych postów. Na czele z ,,Nędznikami" i wszystkim, co związane jest z Tolkienem.
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku i czytania tych papierowych cudeniek. :)
Musiałam sobie odbić te wszystkie teksty: jutro mi się zaczynają ferie (mówione w połowie stycznia, gdy ja przed sobą miałam jeszcze cały miesiąc nauki;)).
UsuńI też się cieszę, i wreszcie zajrzę i zobaczę Twoją opinię na temat "Hobbita", bo na razie tylko w linkach mi się wyświetliło, że coś takiego jest.
Dziękuję:)
W takim razie zapraszam. ;)
UsuńJa też właśnie zaczynam ferie :D
OdpowiedzUsuńPiszesz egzamin gimnazjalny? Przechodziłam przez to w ubiegłym roku... Zupełnie nowa formuła, mój rocznik jako króliki doświadczalne, ale jakoś poszło :)
Co do stosu - ach, szaleństwo! Dzisiaj u mnie też się pojawi ;) Z Twojego chętnie przeczytałabym "Krawcową z Madrytu", "Opowieść o Dickensie", "Listy" Tolkiena, "Mio, mój Mio", "Olivera Twista"... Ajajaj, czego ja bym stąd nie przeczytała?! :D
I mój też zapewne jakoś pójdzie. Jakoś przecież musi:)
UsuńWidzę, same dobre pozycje wybierasz ze stosu. Chociaż, ja jestem wobec niego bezkrytyczna, tylko na dwie z tych książek troszkę spod oka patrzę (oj, wiem, spode łba, ale jakoś tak się napisało;)
Mistrz i Małgorzata Ci się spodoba. Poza tym Tolkien, Patti Smith, siostry Bronte, Guarmadżos. To będą bardzo owocne ferie:)
OdpowiedzUsuńBędą, będą na pewno owocne. A na tego "Mistrza i Małgorzatę" tak czekam, że rozczarowania sobie nie wyobrażam...
UsuńCo za stos! "Mio, mój Mio" i "Poniedziałkowe dzieci" szczególnie chętnie bym przygarnęła. |Ale naprawdę przeczytasz tyle w dwa tygodnie? Ja bym się nie wyrobiła, mimo chęci :D. A tak w ogóle to miłych ferii, ja niestety od poniedziałku do szkoły...
OdpowiedzUsuńJa pewnie też się nie wyrobię, ale spróbować zawsze można, prawda?:)
UsuńAch, czemu człowiek pracujący jest już pozbawiony ferii ;/ Może trzeba mi było jednak zostać tą nauczycielką to chociaż miałabym ferie. I uczniów na głowie, bo dzieciaki wolałam od koleżanek nauczycielek (do tego stopnia wolałam, że się naraziłam kadrze bardzo.. ale nie żałuję, nie zgadzam się na obrażanie uczniów) ;)
OdpowiedzUsuń"Mio mój Mio" czeka u mnie od dawna na półce, czas przeczytać!
"Listy" Tolkiena są w drodze do mnie :)
O "Poniedziałkowych dzieciach" wiesz ;)
A w kwietniu poradzisz sobie śpiewająco :)
Zdecydowanie zły wynalazek, taki brak ferii dla pracujących. Dlatego uczniowie się cieszą, póki mogą. A nauczycielką nie zostałaś, szkoda... Czuję, że dobra była z Ciebie nauczycielka.;)
Usuń"Listy" idą do Ciebie? A Władcę przeczytałaś w końcu w tym najlepszym tłumaczeniu?:)
Jeszcze nie przeczytałam! Ale jakoś nie mogłam się oprzeć pokusie, gdy zobaczyłam "Listy" za 15 zł..;) Na pewno jednak przeczytam, co do tego nie ma żadnych wątpliwości :)
UsuńAaa, jeżeli za 15 zł to wszystko wiadomo (a gdzie rozdają za pół darmo "Listy", jeśli można wiedzieć?). Czytaj i Władcę, bo jest świetny.
UsuńSam wydawca rozdaje je za taką cenę ;)
Usuńhttp://ksiegarnia.proszynski.pl/product,53482
cudne zdobycze, jest czego pozazdrościć! :D
OdpowiedzUsuńnie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci mnóstwo wypoczynku w czasie wolnym oraz wielu przyjemnych chwil spędzonych na lekturze :)
Dziękuję, mam nadzieję, że tak to właśnie będzie wyglądało.
UsuńŚwietny stos. Życzę miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńAleż rewelacyjne te stosy! Mogę tylko pozazdrościć i życzyć Ci przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńJejku, ile wspaniałych książek! *__* Ferie mi się kończą po weekendzie, a od samego ich początku mówiłam sobie, że książki na bok, będę siedzieć nad podręcznikami. No i wyszło jak zwykle. Ale jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że zarówno Tobie, mnie jak i innym dobrze pójdzie i do wymarzonych liceów pójdziemy. Ale dobra, ponad dwa miesiące jeszcze więc nie tak źle :p znając siebie, to zacznę się uczyć w noc przed egzaminem XD rozpisałam się trochę, ale dobra tam. Miłego czytania + obserwuję :)
OdpowiedzUsuńTak zapewne wyglądać to będzie i w moim przypadku. Ale jak pokazały egzaminy próbne, gdyby nie przyrodnicze (moja pięta achillesowa) można by być nawet dumnym:)
UsuńTyyyle świetnych książek!
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz wydanie "Mistrza i Małgorzaty" jak ja, to z kociakiem. Napatrzeć się nie mogę. :)
Tak, właśnie to, bo czarujące jest. Ma magię jakąś ta okładka:)
UsuńGdybym zaczęła wymieniać, które książki chętnie widziałabym u siebie, musiałabym przepisać twój post :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny stosik, gratuluję!
Pozdrawiam serdecznie :-)
Dziękuję i również pozdrawiam!:)
UsuńPo prostu wow :)
OdpowiedzUsuńJa niestety ostatnio przez szkołę mam coraz mniej czasu na książki :( Moimi jedynymi książkami w ostatnim czasie są lektury, podręcznik od mamty, statystyki,ekonomiki i rachunkowości ;) Ale ten tydzień jest luźniejeszy, więc może za coś się złapię ;)
OdpowiedzUsuń"Opowieść o Dickensie"... Chyba się za to zabiorę ;) A Ty siądź i czytaj!
Współczuję i po części wiem, jak się czujesz. Okropne...
UsuńA ja siadam i czytam, wedle rozkazu:D
Pięknie się prezentują te Twoje nabytki!!!! Śliczności, aż się napatrzeć nie mogę!
OdpowiedzUsuńMiło mi, dzięki:)
UsuńPiękny stosik, szczególnie ten po prawej :) Tolkien wygląda imponująco, na pewno będzie to ciekawa lektura. No i UW... zawsze ok :D
OdpowiedzUsuńTolkien jest baaardzo ciekawy (przynajmniej po pierwszych kilkudziesięciu stronach), a UW też się prezentuje milutko. Szczególnie pani Valente, lubię ją.:)
UsuńPiękny stos... Pozostaje mi życzyć przyjemnego czytania i udanych ferii;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMówię "O matko" :D
OdpowiedzUsuńChociaż ferie posłużą mi głównie na spanie to wypożyczyłam sobie 3 książki, dwie Agathy Christie i jedną Grahama Mastertona.
Ja ostatnio coraz mniej czasu mam na czytanie, chociaż w roku szkolnym staram się przeczytać chociaż dwie na miesiąc (tak, wiem, to za mało :< ), ale w kwietniu egzaminy i coraz więcej nauki, bo koniec roku tuż tuż. Mam nadzieję, że w wakacje to nadrobię :)
Pozdrawiam :)
Cud, że dwie, bo ja coś czuję, że i u mnie wszystko po feriach spadnie. Ale cóż, siła wyższa. Byle do wakacji:)
UsuńStos zdecydowanie "na bogato"! ;-) Zabrałabym "Krawcową z Madrytu" oraz "Krok do szczęścia", bo pierwszą część już mam. Za sobą mam "Anię na uniwersytecie" oraz "Agnes Grey", które szczerze polecam. Przyjemnej lektury i miłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie podobała się Agnes... Sama trochę się jej obawiam, troszkę mam wątpliwości, bo jestem w połowie i za miło nie jest...
UsuńDuże te stosy. Świetne pozycje tylko pozazdrościć. Chce przeczytać "Poniedziałkowe dzieci". Również zaczęłam ferie z czego się cieszę bo poczytać będę mogła w spokoju. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń"Poniedziałkowe dzieci" są...cudowne i... a, zresztą, wszystko napiszę. W każdym razie jestem pod wrażeniem!
UsuńOjacie. Sporo tego :) Ile te ferie będą trwały?
OdpowiedzUsuńJest i moja najulubieńsza czyli M&M i aż mi żal, że sama znów nie sięgnę w najbliższym czasie, ale dopiero co czytałam :)
A Olivera Twista nie znam, ale mam uruchomiony taki mały projekcik dickensowski, więc się pewnie pokuszę kiedyś tam. Na razie zapoznałam się z Dawidem Copperfieldem.
Eeee... No... Dwa tygodnie...
UsuńWięc ten planowany stos to raczej taki troszkę na wyrost, ale zawsze można spróbować, prawda?:)
Ja Dawida nie znam, chociaż też cierpliwie czeka na półce. Ale spokojnie nadrobimy dickenowskie braki...
Oj porwaałabym CI TOlkiena!!
OdpowiedzUsuń