"Martin Eden" J.London, wyd. Iskry, 1990, tł.Zygmunt Glinka (fragment z okładki)
Na nocnym stoliku, czyli wyłapane z kart powieści.
„Ty półgłówku! - przemawiał niekiedy do swego odbicia w lustrze. -
Chciałeś pisać i próbowałeś nawet pisać, a nie miałeś nic w głowie, co
by warte było opisu. Bo cóżeś ty tam miał? - garść dziecinnych
spostrzeżeń, trochę niedojrzałych uczuć, ogrom nie przetrawionego
piękna, wielką czarną masę niewiedzy, serce przepełnione po brzegi
miłością i ambicją nie mniejszą od miłości, a równie jałową jak twoja
niewiedza. I tyś chciał pisać! Przecież zaledwie zaczyna się wykluwać w
tobie coś, co godne byłoby pióra. Chciałeś tworzyć piękno, ale jak miało
ci się to udać, skoro nie wiedziałeś nic o istocie piękna? Chciałeś
pisać o życiu, a nie znałeś nawet najbardziej podstawowych jego cech.”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie to prawdziwe...
OdpowiedzUsuńMocne, ale prawdziwe. Samo życie.
OdpowiedzUsuńDobrze prawi...
OdpowiedzUsuńPolać? :D
Żeby nie było, że młodzież na złą drogę eM sprowadza, to oczywiście miała na myśli soczek. Albo colę. Chyba, że pepsi wolisz ;)
Bardzo fajny fragment, aż chce się resztę przeczytać.
Soczek poproszę:D
UsuńFragment świetny, zobaczymy jak z resztą, ale to London przecież, więc dobrze musi być. eM ma ferie więc mogłaby sobie przeczytać...
Świetny cytat. Już niewiele pamiętam z książki chętnie bym do nie wróciła, ale czy będzie na to czas.)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.
OdpowiedzUsuńDobry cytat. Trzeba by go niektórym pisarzom pokazać, może mielibyśmy mniej grafomaństwa.
OdpowiedzUsuńprzyznaję, interesujący cytat
OdpowiedzUsuńcoś w sobie ma...
True. Niektóre książki są bardzo banalne, a w końcu pisarz powinien przemawiać do czytelnika. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale cytat jest życiowy.
OdpowiedzUsuńChyba każdy, kto kocha książki, próbował stworzyć własną, ot zatopić w kartkach namiastkę siebie. ja też. kiedyś.
OdpowiedzUsuńwłoski jest piękny! sama się uczysz, czy w szkole?
Ale pisać dla siebie z przyjemności, a pisać tylko by napisać książkę to jednak jest różnica. tych drugich jakoś tak dużo ostatnio...
UsuńWłoskiego uczę się sama, niestety w mojej szkole nie ma do wyboru tego języka. Ale piękny jest i samemu przecież też się da uczyć:)
Co prawda nie próbowałam nigdy napisać niczego, co miałoby więcej niż pięć stron (moja praca maturalna z polskiego ;)), ale mam wrażenie, że gdybym spróbowała, miałabym podobne myśli co ten bohater :D
OdpowiedzUsuń"Martina Edena" czytałam kilka lat temu - ale pamiętam, że z zapartym tchem, wypiekami na twarzy i całą gamą uczuć - piękna!
OdpowiedzUsuń