Choć opis i kluczowe słówko „seks-turystyka” znajdujące się na okładce wskazują niechybnie na romans, miłosne uniesienia, to autorka nie zaserwowała nam kolejnego harlequina i chwała jej za to. Pani Sylwia bawiła się słówkami, układając je w świetną opowieść, którą połyka się w kilka godzin. Prócz romansu mieliśmy przeszłość objawiającą się w burych, iście polskich kolorach, konflikt rodzinny i wielką przyjaźń.
Już od samego początku zapałałam wielką sympatią do Zuzanny.Ta niepozorna osóbka, główna podpora Agnieszki była jedną z barwniejszych postaci powieści. Żywiołowa, uśmiechnięta ze swoim czarnym dowcipem i siłą ducha zaprzątnęła moją głowę od początku. Uwielbiałam jej ganienie, ostre słówka.
Bardzo ciekawie była rozwiązana kwestia narracji i czasu.Przeszłość i teraźniejszość splatały się miedzy sobą jak włoski makaron. Narracja również poplątana, raz pierwszoosobowa, raz trzecioosobowa. Dzięki tym zabiegom stylistycznym książka nabrała odmienności i własnej niepowtarzalności.
„Last minute” to świetna książka, w sam raz na nasze bure wakacje w mieście, gdzie za oknem leje deszcz. Polecam wszystkim kobietom spragnionym słońca, plaży i szampańskiego humoru.
„Człowiek, gdy się uprze, zawsze odnajdzie drugiego. Kiedy mówi, że nie może – kłamie”
Bardzo ciekawie była rozwiązana kwestia narracji i czasu.Przeszłość i teraźniejszość splatały się miedzy sobą jak włoski makaron. Narracja również poplątana, raz pierwszoosobowa, raz trzecioosobowa. Dzięki tym zabiegom stylistycznym książka nabrała odmienności i własnej niepowtarzalności.
„Last minute” to świetna książka, w sam raz na nasze bure wakacje w mieście, gdzie za oknem leje deszcz. Polecam wszystkim kobietom spragnionym słońca, plaży i szampańskiego humoru.
„Człowiek, gdy się uprze, zawsze odnajdzie drugiego. Kiedy mówi, że nie może – kłamie”
Książkę dostałam od wydawnictwa Nowy Świat, za co serdecznie dziękuję.
Raczej nie książka w moim guście.
OdpowiedzUsuńCzytałam i przyznam, że ksiażka bardzo mi się podobała. Pani Kubryńska ma ciekawy styl. ^
OdpowiedzUsuńlubię takie książki na pewno wprzeczytam
OdpowiedzUsuńzapraszam na NN
atramentoweserce-inkheart
absolutnie nie :) akurat w tych książkach nie trzeba zachowywać kolejności,gorąco je polecam :)
OdpowiedzUsuńatramentoweserce-inkheart
Przenosisz wszystkie recenzje? Ojej.
OdpowiedzUsuńJa chyba zostanę na onecie. Bardzo się przywiązałam.
Czytałam i mi się podobała.
OdpowiedzUsuńIrytacja: nie przenoszę wszystkich recenzji, bo bym chyba zwariowała;p To są tylko recenzje dla wydawnictw z ostatniego miesiąca:)
OdpowiedzUsuńMiło widzieć Cię na blogspocie :) Jak przenosiłam się z bloxa tez nie wzięłam ze sobą wszystkich swoich recenzji. To chyba jest nie do ogarnięcia!
OdpowiedzUsuńCzekam na następne recenzje!
Czytałam już kilka recenzji tejże książki. Fabuła mnie zaciekawiła i myślę że jak tylko gdzieś ją znajdę to na pewno przeczytam. U mnie nn. Pozdrawiam! skarbnicaksiazek.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńCoś mnie do tej książki ciągnie, ale sama nie wiem co ;) Zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nn.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą współpracą z wydawnictwami, ale szczerze mówiąc, nie pozwala mi na to poczucie niezależności. Czytam co chcę, kiedy chcę, bez zobowiązań ;D
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. Ja niestety nie przepadam za szarymi kolorami rzeczywistości, więc to chyba nie dla mnie. Fantasy i to dobre, to coś co lubię. Dziękuje Ci za komentarz na moim blogu i zapraszam ponownie.
OdpowiedzUsuńToday1.blog.onet.pl