"Chciwość jest dobra" Z.Machowski
Tytuł: Chciwość jest dobra
Autor: Zbigniew Machowski
Wydawnictwo: Nowy Świat
Liczba stron:288
„Nie jestem niszczycielem – jestem wyzwolicielem! Chodzi o to, panie i panowie, że chciwość jest dobra. Chciwość przynosi rezultaty. Chciwość wyjaśnia, streszcza i wyraża esencję ducha ewolucji. Chciwość, we wszystkich swych postaciach – życia, pieniądza, miłości, wiedzy – popycha w górę rozwój ludzki.”*
Trudno z jednej strony nie zgodzić się z tą tyradą, a z drugiej trudno, by zyskała ona w naszych oczach aprobatę. Jednak teraz pomyślcie, że wcale nie siedzicie teraz w małym pokoju z laptopem na kolanach, czy w pracy, przy biurku i nie musicie się martwić o to co jest na jutro zadane, albo co ugotujecie na obiad. Usiądźcie i pomyślcie, że jesteście prezesem największego banku świata, kryzys gospodarczy tylko was wzmacnia, a pewnego dnia dostajecie od Rosjan bardzo kuszącą propozycję, dotyczącą złóż ropy. I co, chciwość chyba jest dobra…
Jednak już na początku autor zasypuje nas masą wątków, które plączą się w umyśle Czytelnika. Z Rosji przeskakuje na Cypr, potem do Ameryki… Bohaterów też jest nadmiar. Jednak w pewnej chwili wszystko zaczyna się zmieniać. Kolejne postacie zostają eliminowane z gry w dosłownym lub przenośnym tego słowa znaczeniu, akcja się klaruje.
Patrzymy – koniec. 300 stron przeleciało, troszkę zajęło i się skończyło. Jednocześnie te 300 stron to zupełna pomyłka, przynajmniej dla mnie. Tak samo temat gazu i afery międzynarodowej. Zdecydowanie nie moje klimaty, nie mój typ wykonania i jedyne co jak na razie widzę w tym dobrego to to, że książka mogłaby zainteresować osób. Mnie nie.
Bohaterowie jak to zwykle bywa w tego typu powieściach nie są idealnie wykreowani. Oni przecież mają być motorem napędzającym akcję i to akurat im się udaje. A że sama akcja jest trochę inna niż bym się spodziewała, to już zupełnie inny temat. Sam język autora, próba przyspieszania czy zwalniania akcji można uznać za przeciętne.
Jednocześnie jestem świadoma, że książka ta nie jest kompletną klapą. Nie jest ona dnem. Na pewno spodoba się osobom, które troszkę bardziej żyją tym tematem, szukają czegoś na odstresowanie i rozluźnienie. Jednocześnie wiem, że ja od takich książek powinnam trzymać się z daleka.
* cytat z filmu "Wall Street"
Za egzemplarz recenzencki dziękuje wydawnictwu Nowy Świat.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chyba sobie podaruje, tym razem ;)
OdpowiedzUsuńJa też sobie podaruje. Nie moje klimaty-zdecydowanie!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie takie tematy to po prostu obca planeta. Tą ksiązkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak mi książka przypadnie do gustu. Niedługo będę ją czytać :))
OdpowiedzUsuńA ja jak będzie okazja to z chęcią przeczytam, lubię takie afery !
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ta pozycja nie przekonuje. Chyba ta książka kompletnie nie wstrzeliła się w moje gusta i guściki, tak więc niemal pewne jest, że nigdy jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńWitaj! Pisanie recenzji jest sztuką, której ja niestety jeszcze nie opanowałam. Jednak lubię odwiedzać "książkowe blogi".
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem czytam recenzje książek, które sama przeczytałam, by zapoznać się z opiniami innych czytelników.
Twoja recenzja Mary zdecydowanie nie zachęca do czytania tej książki. To dla mnie kolejny dowód na to, że rezygnowanie z przeczytania książki na podstawie krótkiej recenzji skreśla z listy też ciekawe lektury.
To, co mnie szczególnie zaskoczyło to ocena języka autora jako przeciętnego. Ja mam inne zdanie, dla mnie to właśnie język jest dużym atutem tej książki. Moim zdaniem książka jest świetnie napisana i właśnie to mnie zaskoczyło, gdyż zwykle to w sensacyjnych książkach autorzy nie koncentrują się na sferze językowej a na akcji.
Nie lubię polityki i książek o polityce zwykle nie czytam, tu zainteresował mnie tytuł, a wciągnął język. I to jest dla mnie dużym zaskoczeniem.
Pozdrawiam serdecznie,
Iza
Witaj, Izo.
UsuńTwój komentarz tylko świadczy o tym, że każdy lubi co innego i nawet osobom, których polityka nie interesuje ta książka może się spodobać. Cóż, mi się nie spodobała.
Dlatego najlepiej chyba nie skreślać książki z listy dopóki nie przeczyta się co najmniej kilku recenzji. Wtedy opinia będzie bardziej obiektywna.
A w punkcie dotyczącym języka możemy się spierać. Ja czytałam lepsze.:)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Mery
Książce zdecydowanie odmówię. Widzę ,że mi również nie przypadła by ona do gustu i to zdecydowanie nie moje klimaty. :(
OdpowiedzUsuńTroszkę jestem zagubiona, gdyż mam mieszane uczucia co do tej książki. Czegoś mi brakuje, może jakiegoś zdecydowanego poparcia z twojej strony a tymczasem wszystko jest takie obojętne. Niby ciekawa książka, ale jednak coś w niej nie do końca zagrało. Na razie się zatem jeszcze wstrzymam z jej kupnem.
OdpowiedzUsuńWcześniej o książce nie słyszałam, więc niech lepiej tak zostanie ;))
OdpowiedzUsuńHmm - polityka, nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSama książka mnie jakoś nie zachęciła, a po Twojej recenzji już wiem, że ją sobie odpuszczę. Nie moje klimaty. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc zastanawiałam się nad jej kupnem. Całe szczęście że zostałam przy ''zastanowieniu'' bo widzę że mocno bym się zawiodła. Również nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńChyba ta książka nie przypadnie do mojego gustu, szkoda.
OdpowiedzUsuńW ogóle mnie nie zaciekawiła.. Ani tematyka, ani nic. Dodatkowo odstrasza mnie polski autor,jakoś za nimi niezbyt przepadam. Daruję sobie.
OdpowiedzUsuńMhm. W sumie nie wiem co o niej sądzić. Zapraszam do mnie na nn ;)
OdpowiedzUsuńMimo, że książka nie przypadła Ci do gustu, to mnie fabuła zaintrygowała, lubię takie klimaty i jeśli tylko nadarzy się okazja przeczytania tej książki to na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Sam opis książki mówi mi, że to nie moje klimaty, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńChyba też nie dla mnie, nie przeczytam
OdpowiedzUsuńTym razem odpuszczę, nie dla mnie ona.
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No cóż widzę, że zdecydowana większość nie należy do fanów tego typu literatury. Niestety ja również się do nich zaliczam, ta pozycja mnie nie zainteresowała. Sam tytuł i cytat nie wzbudzają mojej ciekawośći.
OdpowiedzUsuńNie przeczytam, książka mnie nie zainteresowała, a Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że to nic ciekawego.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam Twój komentarz u siebie na blogu i... nie mogę uwierzyć! Jestem w tej samej części książki! Hahahaha :D
OdpowiedzUsuńCo do Twojego sposobu - rzeczywiście nie jest najlepszy, ale czasami mam taką ochotę lekko zachorować, a ta choroba przychodzi właśnie wtedy kiedy wcale jej nie chcę...
Co do książki to ja ją akurat kupiłam w wyprzedaży NK, więc dużo za nią nie zapłaciłam. Ale prawdopodobnie nie kupiłabym jej za normalną cenę, bo są książki ,na które mam chrapkę, a ta jest raczej zwyczajna.
Nigdy o tej książce nie słyszałam i z racji, że nie jest w moim guście, szybko o niej zapomnę. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam :)
OdpowiedzUsuńTytuł mnie zainteresował, ale recenzja odrobinę przygasiła mój zapał do czytania tej książki. Nie planuje przeczytania :)
OdpowiedzUsuńRównież spodziewałam się czegos lepszego po samym tytule. Raczej nie sięgnę
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia dotyczące tej książki.Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńKsiążkę dopiero zaczęłam czytać, zobaczymy czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ala
OdpowiedzUsuńKsiążka ma też świetne recenzje, znaczy, że wywołuje skrajne reakcje. Przeczytajcie to
http://agnieszkapohl.wordpress.com/2011/12/
i to
http://clevera.blox.pl/html