"Serce w chmurach"


Autor:





Miłość… czy to uczucie nie jest przypadkiem trochę przereklamowane? To zależy. Chyba każdy z nas słyszał o zauroczeniu. To jeszcze nie miłość, nie przyjaźń, po prostu zauroczenie, zakochanie.
Pomijając fakt, że większość autorek już dawno pomyliła te dwa uczucia stawiając pomiędzy nimi znak równości przejdźmy do sedna. Czym jest dla nas miłość? I czy może ona nas zastać w najbardziej niespodziewanym momencie?

Zaraz ktoś napomknie, że ten niespodziewany moment, powalające spojrzenie również dawno wyszły z mody a weszły w szablon najbardziej przewidywalnych romansów, harlequinów.
Cóż, może to i prawda. I nie oszukujmy się, gdy spojrzałam na okładkę, zaczęłam czytać „Serce w chmurach” wiedziałam jak się skończy. Dwójka głównych bohaterów się zejdzie oczywiście, tak się stało.  Na szczęście nie było ślubu, Oliver nie poprosił Hadley o chodzenie. Oni po prostu złączyli się, jak pęknięte serduszko w chmurach.

Jednak czytając książkę pani Smith miałam wrażenie, że ta miłość jest niby wszechobecnym, ale dodatkiem.
Obydwoje spotkali się na lotnisku. Chłopak nie zobaczył dziewczyny i od razu wiedział, że to miłość na całe życie. Po prostu, nawiązali rozmowę, niezobowiązującą, zabawną konwersację lekką jak chmury między którymi się znajdowali. Oni byli jak samolot, ciężcy, trochę nie pasujący do sielskiego krajobrazu. Hadley jechała na ślub ojca z drugą żoną, Oliver … - jego pomińmy. Narrator skupia się głównie na dziewczynie więc wolałabym nie zdradzić Wam za dużo.
A więc, jesteśmy w samolocie, niebo nad nami. Widzicie? Dziewczyna nie czuje się najlepiej. Między nią i mamą nie układa się dobrze. Przed wyjazdem Hadley się z nią pokłóciła. Poza tym, kto by chciał jechać na ślub własnego ojca z jakąś okropną kobietą która wygryzła czyjąś matkę?! Nikt.

Niezrozumienie, patologia, dorastanie. Te tematy porusza autorka w swojej książce. Jednak nie są one rozbudowane w takim stopniu jakiego mogłabym wymagać.  Troszkę nie dopracowane, jednak cały czas przemawiające do rozumu.
Świetnie zarysowana jest główna bohaterka. Może jej problemy nie są największej wagi, ale wiadomo, nastolatka ma problem z samą sobą, więc jeśli jeszcze dodamy te z zewnątrz tworzy się mętlik często niedostrzegany, niedoceniany przez dorosłych…

Oczywiście o samej miłości też nie można zapomnieć. Chociaż, o miłości? Nie, raczej o zauroczeniu. Zauroczeniu lekkim, niezobowiązującym o którym każda z pięcioletnich dziewczynek marzy.
Uczucia grają dużą rolę w tej książce i choć ja do takiej fabuły podchodzę z dystansem ta przypadła mi do gustu. Po prostu chyba jestem jeszcze w takim wieku, że taka książka rusza moje serce. Szczególnie, że czytając ją przypominał mi się „Francuski pocałunek” ulubiona komedia romantyczna (no dobrze, jedna z ulubionych) z Meg Ryan. Dlatego czasem aż szkoda byłoby się nie uśmiechnąć.

Poza tym, w książce obecny był pewien promyczek, diamencik, trochę nie dostrzegany przez innych. W książce był Dickens. Nasz Karolek czasem trochę zapomniany, jednak kochany przez wielu. Poznałam jego nową książkę, więc teraz trzeba by jej poszukać i przeczytać.

Jednak mimo wszystko muszę przyznać, tak ‘Serce w chmurach” jest momentami trochę schematyczną młodzieżówką. Lekką, zabawną, trochę podnoszącą na duchu, czasem refleksyjną, ale wciąż młodzieżówką. Ma to coś, co starałam się ubrać w słowa w powyższym akapicie plus odrobinę czegoś co sprawia, że jeśli będzie na półce to pewnie jeszcze do niej zajrzę.
Za to nie będę ryzykowała i polecała jej Wam. Jeśli macie ochotę – czytajcie, jeśli nie – ja nie zmuszam.

Za książkę dziękuję:

 

45 komentarzy:

  1. A mnie intryguje ta książka, choć na pierwszy rzut oka wydaje się banalna, to i tak zamierzam po nią sięgnąć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna recenzja! Ale książki raczej nie przeczytam, bo to nie są moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na razie moje stosiki nie pozwalają na przy targnięcie nowej pozycji do czytania. Chociaż możliwe, że kiedyś jak najdzie mnie ochota na taką powieść to z chęcią przeczytam :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjna recenzja i widać, że pozycja też muszę jej poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się taką lekką młodzieżówką i bym ją z przyjemnością przeczytała bo właśnie na coś takiego mam teraz ochotę ;)

    Zapraszam na mojego bloga o książkach loveeread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka ta czeka na swoją kolej w mojej domowej biblioteczce. Pewnie sięgnę po nią w okresie letnim. Taka lekka, młodzieżowa lektura będzie idealna na cieplejsze dni 8)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz częściej się nad nią zastanawiam, ponieważ zbiera pozytywne opinie ;-) Dlatego też cieszę się, że Tobie się podobała ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż...klimat nie przemawia do mnie niestety...:) Choć czasem młodzieżówki poczytać lubię (patrz: "Światła września" Zafona :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej książce już, ale po Twojej recenzji nabrałam na nią dużej ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Młodzieżówki to moje klimaty, więc chętnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja bardzo bym chciała przeczytać ,,Serce w chmurach''. Zauroczyła mnie okładka i ogólny zarys fabuły także mi się podoba, więc muszę rozejrzeć się za tą pozycją koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak już pewnie nie raz pisałam, młodzieżówek staram się unikać, jednak na tą popoluję sobie w blibliotece, bo na odstresowanie się będzie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zalatuje mi typowym schematem młodzieżówki, więc z góry jest u mnie stracona.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, nie nie. Odpuszczę sobie zdecydowanie. Dziękuję za ostrzeżenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeżeli nadaży się okazja to przeczytam, ale nie będę jej jakoś specjalnie wypatrywać :>

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmmm, jakoś nie ciągnie mnie do tej książki. Troszkę o niej słyszałam, troszkę dobrego i troszkę złego, więc u mnie nadal wychodzi na zero, ale sama raczej się do niej zabierać nie będę

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że przeczytam. W ramach eksperymentu, z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No, pospolita młodzieżówka, ale może być warta przeczytania. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Na razie raczej spasuję.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Może przeczytam,kiedy znajdę wolną chwilkę.Zapraszam do siebie magiczne-polki.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A mnie strasznie zaciekawiła ta książka. Lubię takie lekkie, delikatne czytadła

    OdpowiedzUsuń
  22. Recenzja świetna, jednak ta ocena mnie odstrasza więc póki co dam sobie spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnio mam ochotę na jakąś młodzieżówkę, żeby choć na chwilę opróżnić swój umysł, a ta wydaje się odpowiednia. Choć pewnie tylko na jeden wieczór...

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak dla mnie, nie jest to zbyt zachęcające. Raczej odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie czytam zbyt wielu młodzieżowych i tą też sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja chętnie bym ją przeczytała ;) Strasznie mnie ciekawi jej zawartość :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam okazji przeczytać, ale jeszcze się zastanowię, bo opinie są różne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Za młodzieżówkami nie przepadam, za schematycznymi... tym bardziej, więc raczej sobie dopuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja chyba sobie raczej odpuszczę tę młodzieżówkę. Gdyby była jakaś bardziej oryginalna i mniej schematyczna to może bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  30. Zaskoczyłaś mnie tym, że lubisz komedie romantyczne, ponieważ w recenzji wyraziłaś raczej prześmiewczą opinię o miłości. W tej kwestii zdecydowanie się różnimy :). Zauroczenie nie jest tym o czym marzą pięcioletnie dziewczynki(choć zdaję sobie sprawę, że to było ironiczne określenie), ale tak na prawdę większość kobiet. Nawet te dorosłe marzą o miłości, a przecież musi ona zacząć się od zauroczenia. Czasami zależy nam też na przelotnym romansie i nic więcej. No, ale to już kwestia poglądów, mam nadzieję, że nie odbierzesz tego osobiście, po prostu uznałam, że muszę powiedzieć co ja sądzę na ten temat :).
    A co do książki choć lubię tematykę miłosną to raczej po nią nie sięgnę. Może gdyby schemat przełamywało świetne pióro autora, ale tutaj nie widzę wyższych walorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawendo, wcale nie chciałam wyrażać prześmiewczo o tak wielkim uczuciu. Jedynie troszkę kpiąco chciałam pokazać jak to wszystko "sprzedają" nam różnego rodzaju młodzieżówki. Jednak możliwe, że się nie udało (nie mnie oceniać) i niektórzy mogą to troszkę opacznie zrozumieć.

      Usuń
  31. Ostatnio unikam komedii romantycznych, ale recenzja wygląda zachęcająco. Może się skusze.
    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili :3

    OdpowiedzUsuń
  32. Typowa młodzieżówka raczej nie dla mnie. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. Raczej sobie odpuszczę, nie mój typ książek. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chyba się jednak nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  35. Chyba wciąż jeszcze nie wyrosłam z młodzieżówek więc raczej się skuszę. ;)
    Wiesz co? Jak czytałam twoją recenzję, zwłaszcza ten moment o poznaniu się w samolocie, to też mi się przypomniał "Francuski pocałunek". :) Ja też bardzo lubię ten film.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Kolejna recenzja tej ksiązki, która mi się podoba xD Cóż, czas się chyba na nią skusić xD

    OdpowiedzUsuń
  37. Masz rację co do obrazu "miłości", jaki pokazują tego rodzaju książki. Dobrze, że nie bierzesz tego tak na poważnie, tylko po prostu jako czytadło ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kusząca książka, co prawda nie jestem targetem tej powieści, ale jak na nią trafię to na pewno przeczytam :).

    OdpowiedzUsuń
  39. Niestety zupełnie nie w moim guście. Nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Raczej nie sięgnę. Po Twojej recenzji widać, że nie zrobiła na Tobie wielkiego wrażenia, a już temat miłości wydaje mi się zbyt banalny.

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetny tytuł. Lubię lektury w tym klimacie, więc chętnie bym przeczytała, pomimo wszystko. :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam nadzieję, że uda sie jeszcze przeczytać, brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Zacheciłaś mnie i muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń