Nigdy nie marzyłam, że będę mieć bloga. Ja go sobie tak po prostu założyłam. Nigdy też nie marzyłam, że będzie tak wiele ludzi na niego zaglądać, oni po prostu przychodzili, a mi to wszystko sprawiało dużo radości.
Jednak ostatnio utykając stylowo na jedną nogę i dźwigając zakupy przeplatane pożyczonymi książkami, starając się zapomnieć o obcierającym bucie (zdjąć i nieść nie było jak, a zostawić nowego buta szkoda), starając się myśleć o wszystkim innym, tylko nie bólu, uświadomiłam sobie, że ja nie mam czasu na bloga, że blog zjada tak wiele cennych minut, które chciałabym przeznaczyć na coś innego. Mam dwa lata do matury, strasznie dużo książek do przeczytania, strasznie dużo celów do osiągnięcia! Słowem, Krainę trzeba zamknąć.
Trzy lata to dużo. To ponad tysiąc dni podczas których mogłam poznać wspaniałych ludzi, przeczytać masę książek i wiele się nauczyć. Trzy lata jednak to również dobry okres, by z bloga zrezygnować. Widzicie, prowadzenie Krainy cały czas sprawia mi wielką frajdę, lecz z jeszcze większą ciekawością patrzę, co mnie czeka, gdy zatopię się całkowicie w kolejnych marzeniach. Jednak mimo mojego odejścia, to cały czas jest rocznica, można więc wyjaśniać i dziękować do woli, więc będzie troszkę w tym tonie:
Dziękuję wszystkim, którzy wpadali tu i komentowali.
Dziękuję wszystkim, którzy dyskutowali i pisali strasznie długie komentarze, wyłapując jakieś niuanse z moich tekstów.
Dziękuję wszystkim, którzy inspirowali.
Dziękuję wszystkim, którzy pomagali, pożyczali, wymieniali i rozmawiali.
Dziękuję wszystkim, których mogłam spotkać na żywo.
Dziękuję wszystkim, którzy pomagali w związku z blogiem i nie tylko.
Dziękuję wszystkim, z którymi przegadałam całe wieczory.
Dziękuję wydawnictwom, które chciały współpracować mimo mojego charakteru niestworzonego do współpracy.
Przepraszam Kasię, że nie wspomnę o Starej Słaboniowej i Spiekładuchach. Ale podobnież to dobra książka. Ja w każdym razie mam zamiar przeczytać.
Ale koniec tych takich podziękowań i innych, najciekawsze.
WYNIKI KONKURSU:
Decyzja była trudna i to nie dlatego, że nie wiedziałam, które polecanki wybrać (chociaż i tu był spory problem), ale dlatego, że dużo osób komentowało, a nie wszystkie sprecyzowały, czy biorą udział, by coś wygrać, czy z czystej radości zabawy i podzielenia się czymś ciekawym. Dlatego też jedynie wszystkie osoby, które zostawiły maila bądź też wybrały książkę, jaką chciałyby wygrać, były brane pod uwagę.
Jednak dziękuję wszystkim za podzielenie się czymś wspaniałym, wszystko mam zanotowane i stopniowo będę odkrywała.
A teraz uwaga, wyniki!
Do Ani Stoch wędruje "Dziewczyna z delfinami" i "Piórko na wietrze"
Do Owocowej wędrują "Małe cuda"
Poza tym chciałam nagrodzić dwie Osoby, które nie sprecyzowały co chciałyby wygrać. Są to:
Lou_lou
Anonimowa Osoba o mailu lila262@interia.pl
Jeśli ktoś by chciał, można cały czas podpatrywać co czytam, na profilu LC.
Kto wie, może i tam kiedyś jeszcze jakiś krótki tekst umieszczę? Może za rok znajdę więcej czasu i założę nowego bloga lub wrócę tu?. Na razie życzę Wam wspaniałych lektur i obiecuję, że będę do Was zaglądać szukając pięknych książek do poznania.
Nie zdecydowałam, czy Krainę usunę, czy zostawię, by można było wracać do tekstów. Zobaczy się. Do czerwca.
Nie zdecydowałam, czy Krainę usunę, czy zostawię, by można było wracać do tekstów. Zobaczy się. Do czerwca.
Powodzenia we wszystkim! Owocnego przygotowania do matury!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzczególnie, że nie tylko do matury się przygotowuję i jednak trochę tego wszystkiego jest.
Ja bloguje juz prawie 5 lat. To wspaniala przygoda, ale faktycznie pochlania tez duzo czasu. Zdaje ostanie ostatnie egzaminy maturalne i juz nie moge sie doczekac, kiedy znow bede mogla posciecic sie blogosferze. Rozumiem Twoja decyzje, zycze powodzenia w spelnianiu marzen :)
OdpowiedzUsuńTo powodzenia na tych ostatnich egzaminach!
Usuń5 lat - wow. Sama jednak nie umiem poświęcić się tylu rzeczom jednocześnie, bo z miejsca się angażuję. I mimo wszystko nie chciałabym pisać raz na miesiąc, a przy aktualnych planach, pewnie by tyle z tego wyszło...
Wielka szkoda, ale rozumiem Cię bardzo dobrze. Dziękuję za Krainę Andersena i życzę Ci powodzenia na maturze i nie tylko :) Mam taką cichą nadzieję, że może jeszcze kiedyś wrócisz do blogowania. Z doświadczenia wiem, że trudno z tym zerwać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńCo do powrotu, zobaczymy... :)
Szkoda...naprawdę:/ Może chociaż nie usuwaj Krainy. Zawsze będziesz mogła tu wrócić, albo chociaż poczytać stare teksty i komentarze. W końcu to tyle wspomnień...;)
OdpowiedzUsuńSmutno:(
Dobry argument, nie zaprzeczam. Chociaż kilka przeciw też jest ;)
UsuńDroga Mery,
OdpowiedzUsuńSzkoda wielka, smutek nieopisywalny. Ale proszę, nie usuwaj Krainy tak do końca, bo Twoje teksty to są małe dzieła sztuki, do których wraca się z przyjemnością. Poza tym, w tej kopalni literackich księżyców jeszcze nie odkryłam wszystkich zakamarków. Zwróciłaś moja uwagę na wielu ważnych autorów i wiele dzieł. Najbardziej zawsze urzeka mnie w Twoim pisaniu Twoja cudna wrażliwość na świat i na piękno. Bardzo doceniam Twoją pracę nad Krainą i dziękuję Ci za wszystkie Twoje piękne słowa o słowach.
I dziękuję za wyróżnienie w konkursie (nie wiem czy jeszcze mogę wybrać nagrodę?).
Życzę Ci jak najpyszniejszego poznawania kolejnych ścieżek literackich.
Jej, dziękuję, bardzo dużo dla mnie znaczą takie słowa :)
UsuńA nagroda oczywiście i do Ciebie powędruje, wieczorem postaram się do wszystkich wysłać maile ze szczegółami :)
Wielka szkoda, bo bardzo polubiłam atmosferę panującą na Twoim blogu, ale rozumiem Twoją decyzję. Zatem życzę powodzenia na maturze i czekam na powrót. :) Masz już upatrzony kierunek studiów?
OdpowiedzUsuńKierunków upatrzonych jest kilka, wszystkie związane z rzeczami, które mnie naprawdę interesują, jednak by pracować, tam, gdzie aktualnie mi się marzy, nie trzeba określonych studiów. Niektórzy nawet twierdzą, że nie trzeba studiów w ogóle. Więc następny rok będę po prostu w większym stopniu pochłaniać to, co mnie interesuje, wierząc, że w tym 2015 nie dość, że będę to umiała, to jeszcze będę to chciała na maturze zdawać. A potem na takie studia się dostawać. ;)
Usuń2 lata bez Krainy?! Nie żartuj :(
OdpowiedzUsuńŻycie :p
UsuńSzkoda, jednak rozumiem twój wybór. Będę tęsknić i wracać. Pisz czasem :)
OdpowiedzUsuńAlaska
Jak przeczytałam, że zamykasz Krainę, to najpierw do mnie ta informacja nie dotarła. Było we mnie jakieś przekonanie, że na koniec powiesz, że zostaniesz. Potem się zorientowałam, że Ty naprawdę rezygnujesz. I nawet nie wiesz jaka to szkoda... Kraina mnie tak inspirowała, a Ty wręcz czarowałaś słowami. Mimo wszystko oczywiście szanuję Twoją decyzję, rozumiem dlaczego to robisz. I życzę powodzenia w realizacji swoich pasji na rożnych polach. A jak kiedyś postanowisz wrócić, to mnie to bardzo ucieszy. Na razie odkrywaj sobie i spełniaj marzenia ;)
OdpowiedzUsuńA za konkurs bardzo dziękuję. Szalenie mi miło, jak przeczytam już te "Małe cuda", to podzielę się wrażeniami na Wyspie ;) Adres podesłać na maila czy wolisz na LC?
Tytułem zakończenia - dzięki za te dwa spotkania, dzięki za Krainę. Powinnaś byc z siebie dumna! :)
Ooo, dziękuję za tak ciepłe słowa :*
UsuńWiesz, myślałam, że może bym Ci przyniosła Małe cuda na Targi? Spotkamy się tam jeszcze, prawda?
Jasne, faktycznie nie ma co wysyłać, skoro będziemy się widzieć ;)
UsuńA w końcu wybierasz się w sobotę? Bo znowu w niedzielę jest wymiana, więc warto byc i wtedy :D W końcu tam się trafia na takie perełki jak np. "Bez mojej zgody" ;)
Ojej, aż mam łezki w oczkach. Na Twojego cudownego bloga trafiłam dopiero niedawno i mimo że nie komentowałam to przeczytałam wiele wpisów.
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć? Po prostu dziękuję, że stworzyłaś niezwykłą Krainę Andersena. Dziękuję, że jesteś!
Życzę Ci szczęścia, cudów i spełnienia najbardziej szalonych marzeń! <3
Strasznie miło mi słyszeć coś takiego.
UsuńDziękuję. <3
Dziękuję za książki :* i za całą Krainę, za wszystkie teksty, za czas.... Będzie mi brakowało tego bloga. Trzymaj się i wróć kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wrócę... W pierwszą rocznicę przecież wierzyłam, że będę tu jeszcze jakieś dziesięć lat, lecz widać, jak wychodzi. ;)
UsuńCo do książek, wieczorem powinnam przysłać maila :)
Autorko, widziałam, że masz Zrządzenie losu L.M. Montgomery, nie zamierzasz jej sprzedawać ? Ale pewnie nie .. desperacko wręcz szukam tej pozycji.
OdpowiedzUsuńMałgorzata
Małgorzato, niestety nie mam Zarządzania losu, mój egzemplarz pochodził z biblioteki.
Usuńaha.. dziękuję Ci za odpowiedź, szukam dalej :)
UsuńSzkoda. Ale rozumiem, że ciężko jest prowadzić bloga i dodawać posty w terminie :) Chociaż nie komentowałam za często, to zaglądałam do Krainy i znalazłam tu dużo książek, których nie znałam do tej pory, a chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńA w rocznicę chciałabym ci życzyć kolejnych książek, bo tych nigdy dość :)
Z resztą jakoś sobie poradzisz :)
Wzruszyłam się okropnie podczas czytania tego wpisu i nie bardzo wiem co powiedzieć. W każdym razie Ci za Krainę dziękuję z całego serca, za te wszystkie cudowne teksty, za książki, które dzięki niej przeczytałam (za Przeminęło z wiatrem szczególnie!) i za wszystko, bo Kraina to był dla mnie zawsze taki wyjątkowy blog. I aż żal, bo naprawdę, piszesz tak pięknie, że to nie do opisania.
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam w ogóle, że ostatnio tak rzadko piszę, ale laptopa od kilku miesięcy mam w naprawie i z rzadka w ogóle mam dostęp do komputera, ech.
Mam nadzieję, że jeszcze tutaj wrócisz i od czasu do czasu będziemy mogli jeszcze poczytać Twoje teksty :)
OdpowiedzUsuńCzego by Ci życzyć? Więcej spełnionych marzeń. I więcej nowych marzeń. Więcej celów, do których dążenie sprawi Ci przyjemność. Książek - tych wyjątkowych, najpiękniejszych i najbliższych sercu, ale też tych mniej dobrych, kalekich, nie do końca porywających - bo one też zasługują na miłość.
A z takich przyziemnych rzeczy - powodzenia na maturze! i wytrwałości. We wszystkim, co sobie postanowisz :)
Nie usuwaj bloga! Nie sądzisz, że fajnie zostawić go sobie chociażby jako pamiątkę, do której mogłabyś powracać aby przypomnieć sobie swoje początki :)? Jak ty, mam dwa lata do matury, jednak wiem, że książki i tak będę czytać, a pisanie recenzji sprawia mi bardziej przyjemność niż robię to z obowiązku (chociaż i tak nie robię tego regularnie, ech). Dasz radę, wierzę w Ciebie!
OdpowiedzUsuńGratuluję tego czasu, który tu spędziłaś!
Wielu kolejnych rocznic życzę.
OdpowiedzUsuń"Zaplątani" - uwielbiam :)
Nie usuwaj bloga, włożyłaś w te wszystkie recenzje dużo pracy.
OdpowiedzUsuńMożesz pisać rzadziej - raz w miesiącu, możesz chwilowo zamknąć, udostępnić wybranym. Ale nie usuwaj.
Na profil Krainy na FB rzadziej zaglądam.
Polubienie wiązałoby się ze zdradą nazwiska ;)
Och. Przykro mi. Ale rozumiem. Naprawdę rozumiem. Cieszę się, że trafiłam na Twojego blog, że przeczytałam kilka bardzo wartościowych postów, że spędziłam tu miło czas. Mam nadzieję, że wszystko ułoży Ci się pomyślnie, że zdasz maturę i zrobisz to wszystko, o czym marzysz. Ckliwością trochę zaleciało, ale niech tam. A może kiedyś jeszcze do nas wrócisz. Może.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci po prostu szczęścia, niezależnie od tego, co będziesz w życiu robić. Trzymaj się.
Najpierw myślałam, że to żart. Zbierałam się jakieś 15 razy, zaglądałam do Krainy i próbowałam napisać komentarz...
OdpowiedzUsuńJa, ja tylko... Ja tylko nie wiem co powiedzieć!
No bo... no bo... co ja zrobię, gdy Ciebie z nami w blogosferze nie będzie!?
To mnie przeraża! Przeraża! Po prostu przeraża! Ale nie usuwaj bloga, bo będziesz żałować, a tego nie da się przecież cofnąć, a po drugie to zostaw go dla czytelników, takich jak ja, którzy zamierzają tu wpadać jeszcze dużo razy, wygrzebując stare teksty i książki.
Ale koniecznie musisz Krainę zamykać? A nie może być tak, że będziesz jeszcze pisać, chociażby raz na miesiąc, ale jednak... :)) Pomyśl, proszę.
Ale z drugiej strony rozumiem Cię doskonale (tak, tak, wiem, co ja, zaledwie po roku blogowania, mogę mieć do powiedzenia). Sama ostatnio zepchnęłam bloga na dalszy plan, skupiając się na nauce i spełnieniu swojego największego marzenia, a któremu muszę poświęcać mnóstwo czasu. :)
Mam nadzieję, że Ci się ułoży, maturę zdasz, tego jestem pewna. I czytaj, czytaj, czytaj. Dąż do swoich celów. :>
PS> I tak wrócisz. Prędzej czy później, ale wrócisz. Przyznasz mi rację. Jeszcze zobaczysz.
Naprawdę szkoda... Twój blog jest jednym z najfajniejszych jeśli chodzi o tematykę literatury. Ale rozumiem Cię, sama też czasem mam ochotę przestać prowadzić bloga bo potrzebny jest na to i czas i siły i motywacja. A przecież o byle czym i byle jak nie chce się pisać. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że nie usuniesz Krainy i kiedyś tu jeszcze coś napiszesz, choćby parę słów co u Ciebie słychać. :)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda... Szkoda, że taką decyzję podjęłaś. Może kiedyś wrócisz :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Szkoda, że nas zostawiasz :( Co prawda mało się tu udzielałam, ale w weekendy nadrabiałam wszystkie posty (klasa maturalna = brak czasu na cokolwiek ;/ ). Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do nas wrócisz :) Trzymaj się cieplutko i powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńpięknie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że rezygnujesz, ale to Twój wybór i należy go uszanować. Spełniaj swoje marzenia i przyj do przodu, niech Ci się wiedzie! :)
OdpowiedzUsuńAle smutno, to było (jest) bardzo inspirujące miejsce, gdzie można było poczytać dobrą opinię, dobry wiersz...ehh....życie:) powodzenia we wszystkim i w zdaniu matury:) może zobaczymy Cię w innej odsłonie...kiedyś:)
OdpowiedzUsuńChciałam gratulować tych trzech przebytych lat i życzyć kolejnych. A tu taka smutna informacja... Szanuję twój wybór i życzę dużo czasu przeznaczonego na czytanie. Mimo wszystko liczę na to, że nie usuniesz tego miejsca (z chęcią będę powracać do niektórych postów) i kiedyś, za kilka lat powrócisz. Sama prowadzę bloga ponad 4 lata, czasem jest lepiej, czasem jest gorzej. Jednak mój blog na tyle się we mnie zakorzenił, że chyba nie umiałabym się z nim rozstać. jest częścią mnie.
OdpowiedzUsuńOjej, nie rób nam tego :( Ale rozumiem - obowiązki. Może jednak nie kasuj bloga zupełnie - to miejsce to kawał Twojego życia, szkoda by było jednym kliknięciem go usunąć. A i my, Twoi czytelnicy, na pewno jeszcze nie raz tu zajrzymy - może w nadziei, że nas zaskoczysz i za jakiś czas wrócisz :)
OdpowiedzUsuńeM się nie zgadza, eM nie pozwala!
OdpowiedzUsuńAle zarazem rozumie Mery. I eM będzie smutno, że Mery nie będzie pisała tak dużo.
eM ma nadzieje, że Mery chociaż od czasu do czasu coś na facebooku ładnego wrzuci. Albo eM w wiadomość! Bo eM zawsze bardzo lubiła obrazy wygrzebane przez Mery.
Trzymaj się ciepło, nie kasuj bloga!!!
A eM już się nastawia na przeczytanie "Przeminęło z wiatrem" które grzecznie czeka na półce. Po sesji będzie tylko eM i PzW!
Dziękuję jeszcze raz wszystkim za tak miłe słowa. Nie mam zamiaru pisać raz na miesiąc, bo po pierwsze, wtedy trzeba pisać dobrze, ładnie i wręcz genialnie, a ja nie mam na to ani ochoty,ani umiejętności. Poza tym, wtedy i tak się długo myśli o blogu i jaki jeden post na ten miesiąc wybrać. A właśnie od tego uciekam.
OdpowiedzUsuńeM i wszyscy z fejsbuka korzystający - analogicznie fanpejdż też już nie istnieje. Ale cały czas można pisać i się kłócić pod adresem pudelko-czekoladek@wp.pl
Pozdrawiam!
Powyżej napisano już chyba wszystko, dodam więc tylko od siebie: wiedz, że ja też lubię Cię czytać i byłoby super, gdybyś czasem coś skrobnęła :) Rozumiem jednak Twą decyzję, bo mi samej też brakuje energii na pisanie. To całe blogowanie w ogóle strasznie dużo czasu zajmuje...
OdpowiedzUsuńTylko natłok wyjazdów może mnie usprawiedliwić.. Bo nie wiem co innego mogę powiedzieć. Przepraszam. Przeoczyłam, a nie powinnam.
OdpowiedzUsuńSzanuję Twoją decyzję, wiem, blog pożera czas, wiem, też czasami czuję, że mogłabym zrobić wtedy coś innego. Ale to dzięki niemu poznałam tyle wartościowych osób. Dzięki niemu poznałam Ciebie, choć na razie tylko wirtualnie. Dlatego.. Może jeszcze się zastanów. Po prostu daj sobie czas. Jeśli uznasz, że to słuszna decyzja, to trudno, pogodzę się z tym, ale..jeszcze trochę nad tym pomyśl.
Proszę.
Przepraszać zdecydowanie nie ma za co :-)
UsuńWiesz, na razie u siebie obserwuję silną potrzebę pisania, mimo że bloga nie ma. Dlatego też piszę sobie dla siebie i do siebie. Zapewne kiedyś to się znudzi i dojdę do wniosku, że potrzeba mi jakiegoś czytelnika, z którym uwagi wymieniać można. A wtedy też pewnie dojdę do wniosku, że przydałby mi się blog. I wtedy będę pamiętała, by podesłać Ci adres. :-)
Jeszcze raz poproszę. Nie usuwaj bloga. Wyłącz możliwość komentowania, ukryj...
OdpowiedzUsuńSkopiowanie wpisów trochę potrwa.
Ale kiedyś możesz żałować takiej decyzji (usunięcie bloga).
Rozumiem, że chcesz odpocząć, zająć się innymi sprawami.
Jeśli założysz nowego bloga - mam nadzieję, że będę mogła tam zajrzeć.
PS. A jak targi? Byłaś? Kupiłaś coś ciekawego?
Evik
ślicznie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńlouis vuitton for cheap
OdpowiedzUsuńWoah! I'm really enjoying the template/theme of this blog.
It's simple, yet effective. A lot of times it's hard
to get that "perfect balance" between usability
and visual appearance. I must say you have done a amazing job with this.
Additionally, the blog loads very quick for me on Chrome.
Excellent Blog!
louis vuitton Outlet
OdpowiedzUsuńIts like you read my thoughts! You appear to grasp so much about this, like
you wrote the ebook in it or something. I feel that you
just can do with a few % to pressure the message home a bit, but instead of that, this is fantastic blog.
An excellent read. I will definitely be back.
louis vuitton online
OdpowiedzUsuńHeya i'm for the primary time here. I found this board and I to find It
really useful & it helped me out much. I am hoping to provide something back and help others such as you helped me.
super tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń