...i powracam



Nie powinno się wracać, gdy się powiedziało, że się odchodzi. Odpoczęłam, stworzyłam klimat, dobrze mi tam było, jednak zatęskniłam. I nie mam siły tłumaczyć sobie czy komukolwiek, dlaczego i czy to jest lepsze i czy przypadkiem nie tracę w tak prosty sposób czytelników. Po prostu spakowałam się po dwumiesięcznej podróży, wróciłam tutaj. Bo zaczyna się zima. Bo tu mi jest najlepiej.
Pokrzywdzonych przepraszam. Ale jakieś straty zawsze są.

poza tym trzeba pamiętać, że okres dorastania to jednak traumatyczny czas ;-)