![]() |
Winter - Claude Monet |
Podsumowanie.
Otóż, rok 2012 był za leniwy, za egoistyczny, całkowicie książkowy (ponad sto na liczniku), pełen błędów, sukcesów i porażek, płaczu na Final Four (uśmiech przez łzy do snajperka), cudownych chwil nakanapie (Gran Drebi oglądane z Black i Paulą to w ogóle odjazd), godzin na gg z Olą123, maili z Kingą, pełen uśmiechów i cudownych chwil w Bieszczadach, krzyku na Euro, śmiechu na przerwach, komentarzy od których serce rosło... Słowem, chaos taki, że ten z Mitologii to przy nim maleństwo.
5. Opowiadania wszystkie L.Tyrmand [pisałam o niej tutaj]
4.Śmierć pięknych saren O.Pavel [pisałam o niej tutaj]
3. Rok 1984 G.Orwell [pisałam o niej tutaj]
2. Portret Doriana Graya O.Wilde [pisałam o niej tutaj]
1. Przeminęło z wiatrem [pisałam o niej tutaj]
Filmy w 2012
4.Służące [pisałam o nim tutaj]
3.Edward Nożycoręki - jeden z ulubionych filmów, groteskowy, bajkowy, po prostu mój.
2.Pianista - nie wiem, dlaczego oglądałam go po raz pierwszy dopiero w tym roku, jednak przejął mnie do głębi. Niezapomniany moment, gdy Szpilman gra przed gestapowcem. Nie wiem, czego tym razem uczepili się krytycy i znawcy, dla mnie film jest idealny.
1.Deszczowa piosenka - wygrała zdecydowanie, chociaż Pianista to wspaniały film. Jednak z tymi piosenkami, z tą historią i moją miłością do starego kina nie miał szans. Jak obiecałam pod koniec listopada, opowiem wam w najbliższym czasie, jak to z tą Deszczową piosenką było.
Sport w 2012
5.Igrzyska
- nie wyszły nam, to prawda. Nie wyszło siatkarzom, nie wyszło
pływakom, nie wyszło lekkoatletom. Jednak same w sobie igrzyska były
cudowne. I nic już tego nie zmieni.
4. Euro
- mecz Polska-Grecja i ten narodowy szał - wspaniałe uczucie. Potem nie
było tak pięknie. Ten pamiętny gol Czechów i załamana Blueberry,
wspaniały półfinał Włochów z Niemcami i ten okropny finał (byłam za
Italią). I Torres...
3.Liga Światowa
- pierwsze po latach wygrane z Brazylią, pierwszy finał, pierwsze
złoto, pierwszy stracony ząb Michała Winiarskiego, rozbita (w emocjach)
doniczka, Stanley który przestrzelił...
2.Gran Derbi
- pamiętny wieczór nakanapie. Paula podrzucała filmiki, Black
krzyczała, ja krzyczałam, goli dla Realu było więcej, zaczęło się jak
marzenie, wywalili kogoś z boiska, końcówkę oglądałam na stojąco cała
się trzęsąc. To w skrócie. [przepraszam tutaj wszystkich sąsiadów i
domowników, których obudziłam oraz wszystkich znajomych do których
napisałam w środku nocy, że Real wygrał]
1.Final Four
- straszne przeżycie. A najważniejsze dlatego, że ja tam wtedy byłam.
Ubrana na żółto, z gorączką 38 i coś, pośród żółtych kibiców,
wygwizdałam Rosjan, wypłakałam się za wszystkie czasy (bo z zasady nie
płaczę) i przywiozłam niezapomniane wspomnienia...![]() |
Women Reading By A Window - Gari Melchers |
Postanowienia, plany i podziękowania.
Postanowienia są, ale objęte tajemnicą. Tylko z jednym się deklaruję. Otóż, na moich półkach zalega 106 nieprzeczytanych książek (dwóch półek nie liczyłam i nie zamierzam, bo zawrotu głowy dostanę), ale postanawiam sobie, że w 2013 będzie ich mniej.
Plany są, ale objęte tajemnicą jeszcze większą.
Dziękuję wszystkim, za to, że są tutaj ze mną, że zaglądają, że komentują, chociaż nie zawsze mogą liczyć na wzajemność. Przepraszam, że nie zawsze do was zaglądam, że nie zostawiam tylu komentarzy ile wy. Mam nadzieję, że to się choć w małym stopniu zmieni w tym 2013.
I życzę tego Szczęśliwego Nowego Roku.
Mery